Motyw typu "jeśli chcesz zrobić karierę w show biznesie to musisz się ze mną przespać" nie jest nawet nudny, tylko ekstremalnie banalny. Na serio ktoś był strasznie zaskoczony? Aktoreczki w Hollywood robią karierę przez łóżko? Normalnie odkrycie jak u Kolumba. Facet robił to co robią miliony jeśli nie miliardy ludzi na całym świecie, seks za profity. Zazwyczaj nazywamy to małżeństwem, ale czasami przybiera bardziej widoczne formy jak sekretarka z szefem czy kelnerka z właścicielem knajpy. Weinstein jest ofiarą współczesnych czasów, po gamergate odżył zaczadzony feminizm, który stał się mainstreamem po wyborze Trumpa. Jego zwyciestwo było szokiem dla libków i odreagowali to polowaniem na stereotypowego białego, starego faceta. Zastępczym waleniem w figurę Trumpa. Do tego chłop stracił na znaczeniu w Hollywood i był łatwym celem, okazją do zemsty i odzyskania uwagi przez podstarzałe drugorzędne aktoreczki. Bez Trumpa Harvey do dzisiaj grzmociłby naiwne laski i nikogo by to nie obchodziło.