Jego filmy mają tak koszmarne głupoty fabularne, że dziwię sie, że w ogóle ktoś pozwala mu cokolwiek kręcić. Z
"Avatara: Legendy Aanga", zabrał wszystko co było w niej najfajniejsze (Humor, ciekawe postaci, fabuła, która była
ciekawa także dla dorosłego widza, zachwycającą magię) i przemienił w koszmar.
Jego scenariusz nie dość, że zabrał z historii wszelkie emocje to zniszczył wszystko co ciekawe w postaciach i jeszcze
był pełen głupot. Zwłaszcza wiele mówi o tym scena z więzieniem magów ziemi, w miejscu, gdzie nie dość, że jest kupę
ziemi to jeszcze strzeże ich kilka osób na krzyż. Naprawdę totalna głupota.
Dziwię się, że po tym ktokolwiek jeszcze chce z nim współpracować.