Jak na mój gust. Reżyser najwyrazniej chce rozwlec maksymalnie akcje, ktora utknela w martwym punkcie; niby cos sie dzieje, a jednak nie. Stopiowanie napięcia utknelo na jednym poziomie i juz 3 czy 4 odcinki w ten sam sposob wiszą; zaczyna sie to robic męczące.
Ponadto ciezko jest znieść miny, ktore wali "pani domu" (ruda dziennikarka). Po prostu irytujące. W zasadzie nie moge sie doczekac, az sie serial skonczy. Stety-nie-stety obejrze go do konca, choc juz zwatpilam, ze zakonczenie bedzie spektakularne i zaskakujące.